
Sytuacja bez wyjścia…
Ten temat krąży ostatnio u mnie w przestrzeni – zarówno w moim życiu, jak i w pracy z moimi klientami.
Temat bezsilności jest mi bardzo znajomy. Mogłabym nawet powiedzieć, że niegdyś był to wręcz “motyw przewodni” mojego życia.
Na przestrzeni lat wielokrotnie doświadczałam sytuacji, które wydawały mi się absolutnie beznadziejne, z których nie widziałam żadnej drogi wyjścia. Każde działanie i rozwiązanie wydawało mi się bezsensowne, za trudne, za straszne, czy wbrew mnie…
Czułam, że stoję w miejscu i nie mogę zrobić nic – tkwiłam w poczuciu frustracji i bezsilności. Do tego, im mocnej nie mogłam – tym mocniej na siebie napierałam, żeby COŚ jednak zrobić. Bo przecież nie mogę tak…tkwić w tym, w czym jest mi źle. Stałam nad sobą z bacikiem, próbując wymusić na sobie działanie, porównywałam się do innych, wytykałam sobie głupotę…i czułam się bardzo, bardzo źle.
To był schemat przewijający się w moim życiu dosyć regularnie. Sytuacje się zmieniały, a mój sposób (nie)radzenia sobie z nimi, pozostawał ten sam.
Gdy rozpoczęłam proces wychodzenia z traumy, zrobiłam przełomowe dla mnie odkrycie – że tak naprawdę rozwiązanie trudnej sytuacji tkwi w MNIE, a nie w samej zmianie sytuacji, jak wydawało mi się do tej pory.
Dlaczego? Ponieważ, po pierwsze – nie da się zmienić czegoś, czego nie rozumiesz. Po drugie, nie zrozumiesz czemu czegoś doświadczasz, jeśli nie skontaktujesz się ze swoim wnętrzem.
Jak jesteśmy w tej nieszczęsnej sytuacji “bez wyjścia” to cała nasza uwaga jest skupiona właśnie na tej sytuacji. Ona nam sprawia dyskomfort, więc ją chcemy zmienić. Nasze oczy są zwrócone na zewnątrz – na poszukiwanie sposobów i rozwiązań, których koniec końców i tak nie potrafimy znaleźć. I tkwimy w tej fiksacji na punkcie znalezienia idealnego rozwiązania, niczym chomik w kołowrotku.
Zamiast tego, nasze skupienie powinno być na wnętrzu. Dlaczego? Ponieważ tak naprawdę – to tam w ŚRODKU jesteś w sytuacji bez wyjścia.
Tak, w swoim wnętrzu.
Twoje wewnętrzne dziecko nadal tkwi w beznadziejnych sytuacjach z przeszłości, w których nic nie mogło zrobić bo zwyczajnie nie miało na nic wpływu. To ono zostało złamane, zmuszone do poddania się, całkowicie opuszczone i odrzucone przez wszystkich – łączenie z Tobą samym.
To jest stan Twojego wenętrza – stan niemocy i poddania. I to właśnie tam – leży klucz do wyjścia z tego stanu i zakończenia tego schematu.
Bo wiecie co? W sytuacji bez wyjścia, wcale nie chodzi o brak wyjścia, a o BRAK WSPARCIA.
Chodzi o brak zrozumienia.
Chodzi o brak empatii.
Chodzi o brak poczucia bezpieczeństwa.
Chodzi o brak akceptacji na to co czujsz, i czego doświadczasz.
Tak, to są rzeczy, których nie dostałeś jako dziecko. Tak, to są rzeczy, których TY sobie dzisiaj nie dajesz – zamiast tego napierasz na siebie, albo siebie opuszczasz, czekając na zbawienie z zewnątrz.
To Ty musisz stać się pierwszą osobą, która siebie zrozumie. Która okaże sobie empatię. Która poświęci sobie uwagę. Która się sobą zainteresuje. Która posłucha uważnie swojego wnętrza. I która powie – przyjmuje Cię i akceptuję, ze wszystkim co czujesz.
Dopóki tego nie zrobisz – będziesz czekać, aż inni Ci to dadzą. Tylko, ze oni nie mogą – bo to jest deficyt, który jedynie Ty możesz zapełnić. Przestań czekać na ratunek. Stań się swoim własnym ratunkiem.
Bo choć kiedyś byłeś bezbronnym dzieckiem, które nie ma na nic wpływu to teraz już nie jesteś. Ty jesteś dorosłym, który to dziecko w swoim wnętrzu dzisiaj może wesprzeć, ukochać i zrozumieć.
Bo kto je zrozumie lepiej niż Ty sam? Kto zrozumie lepiej te lęki, ten ból, ten smutek i bezsilność niż Ty, ten który to przeżył? No właśnie.
Wszystko na co czekałaś wtedy, jako to dziecko, a Ty wiesz najlepiej co to było – okaż sobie teraz z pozycji mądrego dorosłego, którym jesteś. Nie musisz już czekać.
W sytuacji bez wyjścia – przekieruj uwagę do wewnątrz. Na swoje emocje. Na swoje potrzeby. Na swoje wewnętrzne dziecko. I daj sobie wsparcie. Możesz to zrobić bo masz dostęp do nieskończonego źródła miłości i akceptacji jakim jest – Twoje Serce. To tam znajdują się nieograniczone zasoby i połączenie z Boskością ❤
Dopóki nie wesprzesz tych opuszczonych i przestraszonych części siebie – będziesz tkwić w niemocy, bardziesz lądować w sytuacjach bez wyjścia – raz za razem – ponieważ one są jedynie odbiciem tego, co dzieje się w TOBIE!
Pamiętaj, to czym jesteś – to przyciagasz, ponieważ tym wibrujesz. Bezsilność wokół Ciebie jest jedynie odbiciem bezsilności wewnątrz Ciebie. Zmienisz swój świat zmieniając swój wewnętrzny stan. Ponieważ droga na zewnątrz, prowadzi najpierw do wewnątrz ❤
Mój warsztat “Wyjdź z Niemocy” – jest wciąż dostępny do zakupienia. Jeśli potrzebujesz wsparcia w tym temacie – zapraszam TUTAJ.
Z miłością
Kinga