Aby być oparciem dla kogokolwiek – potrzebujemy najpierw być oparciem dla siebie sami.

To jest czas aby kontynuować uzdrawianie, uleczanie, poszerzanie świadomości.

Po to właśnie, aby coraz wyraźniej słyszeć swój własny głos, pośród tak wielu głosów z zewnątrz.

To jest ten czas, gdzie bardzo potrzebujemy oprzeć się na swoim wewnętrznym autorytecie, intuicji i sercu. Jesteśmy z tym właśnie konfrontowani, że już dłużej nie możemy opierać się niczym zewnątrz, aby czuć się bezpiecznie.

Jedyne bezpieczne miejsce jest w NAS. I to tam jest nasze prowadzenie. Pośród masy informacji i dezinformacji, tak ważne jest abyśmy wracali co środka i przepuszczali przez swoje wnętrze to co prezentowane jest nam na zewnątrz.

Obecna sytuacja może wynieść na powierzchnię wiele traum, lęków, blokad, ran – to jest szansa na ich uzdrowienie i zaopiekowanie się sobą. Jeżeli je zepchniemy, będziemy działać z bardzo niestabilnej przestrzeni, kierowani przez nasze własne lęki i panikę, podejmując decyzję i wybory, które w ostatecznym rozrachunku nie będą wspierać ani nas – ani świata.

Chce też dać Wam znać, że to także okej, kontynuować Wasze życia normalnie. Nie jesteście zobligowani do żadnej konkretnej reakcji, do publikwoania treści, wyrażania publicznie tego co czujecie. Róbcie to, co jest autentyczne dla Was. To w porządku śmiać się i cieszyć i jednocześnie czuć smutek i współczucie. Wszystko jest właściwe

Nie musicie reagować, przeżywać i robić rzeczy w żaden konkretny sposób. Każdy z nas jest unikalny i każdy podjęcie do sytuacji z swój unikalny sposób. Nikt nie ma prawa tego oceniać.

Wierzę, że podział w świecie jest uwidaczniany coraz mocniej i coraz dotkliwiej – po to, abyśmy mieli szansę go zintegrować i powrócić do JEDNOŚCI.

Najpierw w sobie – następnie w świecie.

Zmianę zawsze poprzedza kryzys, a im większa zmiana i przełom, tym większy kryzys i chaos.

Jednak aby zmiana rzeczywiście się dopełniła, sam chaos to za mało – to my potrzebujemy zacząć robić rzeczy inaczej.

Wierzę, że kluczem jest przejecie osobistej odpowiedzialności. Odpowiedzialności za samego siebie, za swoje emocje, za swoje działania, decyzje, wewnetrzny stan, dobrostan, traumy, rany, triggery, uzdrowienie. Aby z miejsca świadomości i jedności w sobie – zacząć podejmować nowe działania.

Jak możemy utrzymać pokój na świecie, jeśli nie potrafimy nawet uspokoić swojego własnego wnętrza?

Wierzę, że to co się dzieje to jest moment prawdziwej szansy dla nas, aby zrobić coś inaczej.

Czas na przyjrzenie się głęboko temu – jak podchodzisz do siebie samego w swoim kryzysie? Czy siebie opuszczasz? Czy zostajesz, jesteś swoim wsparciem i koisz siebie? Czy uciekasz od siebie i dyskomfortu? Czy spotykasz się z tym, co niewygodne? Czy działasz z paniki i lęku, czekając na kogoś kto Cię wybawi? Czy zostajesz, gruntujesz siebie, swoje emocje i sam zostajesz swoim wybawieniem?

To jak podchodzisz do siebie samego w kryzysie przenosi się aktualnie na skalę światową. Więc to co zrobimy teraz jest ogromnie ważne. To jest wielka szansa. To jak zareagujemy i czy zareagujemy INACZEJ niż zawsze będzie mało kluczowe znaczenie.

Czas osadzić się w sobie. Ukoić swoje wnętrza. Spotkać się z emocjami. Odnaleźć swój głos i autorytet wewnątrz. Zaufać sobie i działać świadomie. Wesprzeć i umocnić siebie, aby być w stanie wesprzeć i umocnić tych, którzy wsparcia potrzebują. Dokonać nowych wyborów ze stabilnej i ugruntowanej energii w sobie – nie z lęku. Lęk zawsze nas od czegoś oddziela, zatem nasz lęk jedynie umacnia podział i obecną sytuację w świecie, zawęża pole widzenia, oddziela nas od samych siebie i prawdy wewnątrz nas.

Powracajcie do siebie i kierujcie się własnym prowadzeniem. Wasze serce wie, jaki jest następny krok. Wasze serce wie, co jest prawdą, a co nie. Wspierajcie swoje wewnętrzne dzieci, nie porzucajcie teraz siebie samych bo szczególnie teraz potrzebujemy siebie najmocniej.

Jesteśmy na skraju przełomu. Moc jest w nas. To my jesteśmy tymi, którzy mogą zmienić świat. Naszą reakcją na to, co się dzieje, kreujemy oddźwięk w świecie.

Stabilny świat tworzą stabilni ludzie. Nurkujmy głębiej w siebie, aby zapuścić tam korzenie.

Z niekończącą się miłością
Kinga